Ten serwis wykorzystuje pliki Cookie - więcej X

» przeczytaj wszystkie opinie

Jak używać perfum?

Używając perfumy na co dzień sprawiamy przyjemność nie tylko sobie, ale również naszemu otoczeniu. Zresztą duża część z nas perfumuje się głównie z myślą o płci przeciwnej, mając na uwadze zrobienie dobrego wrażenia, a nawet w celu subtelnego zwrócenia na siebie uwagi. Nic w tym nagannego, gdyż perfumy to takie nasze drugie ubranie i wbrew pozorom jego właściwe dopasowanie do naszej osoby zrobi równie dobre wrażenie jak szyty na miarę garnitur, albo porywająca kreacja wieczorowa. Oczywiście dopasowanie perfum pod nasze gusta i oczekiwania to indywidualna i wysoce subiektywna kwestia, którą powinniśmy podjąć możliwie samodzielnie, gdyż to przede wszystkim my mamy się czuć z danym zapachem pewnie, przyjemnie i komfortowo.

Gdy już dobierzemy dla siebie wymarzony zapach, lub grupę zapachową będącą naszym olfaktorycznym alter ego – wówczas pozostaje jedynie stosować się do jednej maksymy:

mniej znaczy lepiej”.

Na wstępie warto uświadomić sobie pewną zależność. Używanie konkretnych perfum przez dłuższy czas powoduje przyzwyczajenie się naszego nosa do ich woni, co w niedługim czasie poskutkuje znacznym zobojętnieniem i przytępieniem naszego powonienia dla odczuwania zapachu naszych własnych perfum. To naturalne i jak najbardziej poprawne zjawisko, mające swoje źródło jeszcze z czasów walki praczłowieka o przetrwanie. Otóż nasze powonienie podobnie jak wzrok, słuch i inne zmysły ma na celu ostrzeganie nas przed potencjalnym zagrożeniem dla życia i zdrowia.
Co prawda w obecnych czasach nie musimy obawiać się ognia, tygrysa szablo zębnego i wrogich plemion – ale zasada działania mechanizmu ostrzegawczego wbudowanego przez naturę w nasze powonienie wciąż działa. A więc ignorowanie i uodparnianie się z czasem naszego zmysłu powonienia na zapach noszonych przez nas perfum, to naturalny odruch samozachowawczy naszego organizmu, a nie wina kiepskiej jakości perfum, które próbujemy równoważyć znacznie zwiększając ich aplikację.

Jeśli przestajemy wyraźnie czuć noszone perfumy i fakt ten szczególnie nam doskwiera - to znak, że pora na jakiś czas je odstawić i zastąpić innym zapachem, z którego wyraźnym odczuwaniem przez wiele godzin od aplikacji nie będziemy mieć żadnych problemów przez następnych wiele tygodni.
Po jakimś czasie znów można wrócić do ulubionych perfum, ciesząc się na powrót z możliwości obcowania z ich pięknem całą piersią. Proszę mi zaufać, to naprawdę działa.

Najgorszy możliwy scenariusz to używanie coraz to większej ilości perfum przez sukcesywne zwiększanie ilości naciśnięć atomizera. Tak uperfumowana osoba jawi się otoczeniu naprawdę groteskowo, staje się powodem drwin i niewybrednych dowcipów, gdyż atut który miał być naszą ozdobą stał się w jednej chwili przysłowiowym gwoździem do trumny naszej prezencji.  Nie każdemu może odpowiadać woń naszych perfum, a ich dodatkowe przedawkowanie i zmuszanie do wąchania takiej kakofonii osób z naszego otoczenia, współpracowników i osób postronnych to niemiłosierna katorga i gafa towarzyska, przynosząca dokładnie odwrotny efekt od zamierzonego.

A więc perfumujemy się bardzo oszczędnie, ograniczając aplikację do raptem 2-5 psiknięć atomizera (w zależności  od mocy perfum i stopnia ich koncentracji). To w zupełności wystarczyć aby rozświetlić i podkreślić naszą osobę, budując tym samym zmysłowe i intrygujące zwieńczenie naszej toalety.
Jeśli stosowane perfumy są niezbyt trwałe, to wylanie na siebie połowy zawartości flakonu w celu przedłużenia ich żywotności naprawdę nie pomoże. Lepiej powtórzyć po kilku godzinach aplikację, korzystając z poręcznej perfumetki - którą bez konieczności targania ze sobą całego ciężkiego flakonu można dyskretnie przemycić w damskiej torebce lub kieszeni męskiej marynarki.

Jeśli chcemy wyciągnąć z tych kilku oszczędnych psików jak najwięcej, perfumujmy najcieplejsze miejsca na naszym ciele. Perfumy najlepiej unoszą się i pracują w ciepłych, ogrzewanych przepływem naszej krwi miejscach - więc okolice szyi, karku, nadgarstki i przeguby rąk, zagięcia kolan i dekolt nadają się do tego najlepiej. Można również spryskać perfumami jeszcze wilgotne włosy, na których zapach perfum utrzymuje się naprawdę bardzo długo. Jeśli obawiamy się o kondycję delikatnych włosów, zawsze można uperfumować noszoną w torebce lub na szyi apaszkę, albo chustkę - jednak zdecydowanie odradzam perfumowania ubrań. Po pierwsze perfumy na tkaninach pachną inaczej niż na skórze (wprawdzie dłużej ale płycej, nie mogąc osiągnąć tej specyficznej głębi, którą wydobywa z nich nasza skóra), a po drugie możemy zniszczyć odzież plamami i odbarwieniami gdyż jakby nie patrzeć są to olejki zapachowe rozcieńczone w alkoholu.

 

 

 





Darmowa wysyłka
Dostawa gratis od 499 zł
tanie opcje dla każdej kwoty

Doradzamy i pomagamy
Dzwoń lub pisz
fachowo poradzimy w wyborze

14 dni na zwrot
Po prostu odeślij nam paczkę, a my zwrócimy Ci pieniądze

100% Bezpieczne płatności
Realizowane przez Przelewy24.pl i Tpay.com

* najniższa cena towaru w ostatnim miesiącu (od 26.03.2024)

Copyright PerfumeriaWiki
Platnosci Przelewy24 - Operatorem kart platniczych jest PayPro SA Agent Rozliczeniowy, ul. Kanclerska 15, 60-327 Poznan. Dostawa przez Paczkomaty

załóż konto    przypomnij hasło